Koronawirus w Polsce i mała wojna o papier toaletowy

17/03/2020
Koronawirus w Polsce, czyli mała wojna o papier toaletowy

W ostatnim czasie głównym tematem w prawie wszystkich mediach na całym świecie stał się koronawirus COVID-19. Odkąd stało się jasne, że to nowe zagrożenie nie ominie również Polski, okazało się, że nagle wzrosło zapotrzebowanie konsumentów na podstawowe artykuły higieniczne.

Oprócz produktów żywnościowych, szczególnie dużym „powodzeniem” wśród konsumentów cieszą się artykuły higieniczne, a wśród nich papier toaletowy, ręczniki papierowe oraz jednorazowe chusteczki. Wiele sklepowych półek, na których można było dotychczas znaleźć te produkty, zwyczajnie opustoszało. Postanowiliśmy sprawdzić, jak pandemia koronawirusa wpływa na działalność firm produkujących papierowe artykuły higieniczne. Zapytaliśmy producentów o nastroje w branży oraz o to, czy sytuacja na rynku związana z koronawirusem COVID-19 może sparaliżować dostawy podstawowych artykułów higienicznych.

Wzrost zainteresowania artykułami higienicznymi z papieru a pandemia koronawirusa

- W ostatnich tygodniach obserwujemy wzmożone zainteresowanie artykułami higienicznymi, tak ze strony konsumentów, jak i detalistów. Rzeczywiście papier toaletowy jest dobrem pierwszej potrzeby i w sytuacji niepewności konsumenci bardzo często kupują go ‘na zapas’. W naszej firmie praktycznie od stycznia 2020 roku przygotowywaliśmy się do sytuacji dzisiejszej i dlatego obecny zwiększony popyt nie jest to dla nas zaskoczeniem. Gromadziliśmy zarówno zapasy surowców, jak i gotowego produktu. Zakład Velvet CARE w Kluczach jest od strony zaopatrzenia przygotowany do pracy w stopniu maksymalnym tj. przez 24h / 7 dni w tygodniu. W tym trybie pracujemy już od kilku tygodni, co potwierdza, że w znacznym stopniu jesteśmy przygotowani do zaspokojenia zwiększonego popytu. Wprowadziliśmy wiele działań w zakresie zwiększenia bezpieczeństwa i higieny w zakładzie produkcyjnym dlatego, że absolutnie chcemy zachować ciągłość produkcji i dostaw. Wszyscy pracownicy wiedzą jakie znaczenie mają nasze produkty dla społeczeństwa w Polsce – mówi Artur Pielak, prezes Velvet CARE Sp. z o.o.

W podobnym tonie wypowiada się Witold Zwoliński, kierownik działu obsługi klienta w Sofidel Poland: - Produkujemy 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, nie ma problemów z dostawami, wdrożyliśmy wszelkie niezbędne procedury i zabezpieczenia.

Czy wystarczy surowca?

Jak wiemy, w północnych Włoszech, które są zagłębiem branży papierniczej, trwa nieustanna walka o zdrowie i życie obywateli. Tymczasem, to stamtąd pochodzi znaczna część surowców wykorzystywanych do produkcji papieru. Do tego dochodzi kwestia zamknięcia granic i ograniczeń w transporcie. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapewnia, że „dostawy towarów do Polski są niezagrożone, bo wszystkie przepisy, które przyjął rząd RP, nie zrywają łańcuchów dostaw, nie zrywają łańcuchów logistycznych”. Czy mimo to pojawiają się problemy z dostępnością surowców?

- Obecna sytuacja w kraju i w Europie jest skomplikowana i ograniczenia w transporcie i przemieszczaniu się mogą mieć wpływ na dostępność towarów. Północne Włochy są zagłębiem branży papierniczej i z pewnością również producenci działający na rynku polskim sprowadzają stamtąd część surowców, co może skutkować czasowym brakiem ich dostępności. Velvet Care od dawna ma zdywersyfikowany sposób dostaw i większość surowców sprowadza z krajów nam najbliższych. Kluczowe decyzje w tym zakresie zostały podjęte już pod koniec minionego roku. Dzięki przygotowywaniu się na obecną sytuację już od dwóch miesięcy mamy zapasy większości surowców pozwalające na zachowanie ciągłości produkcji – zapewnia Artur Pielak.

Z kolei Edyta Pietraszek, Kierownik ds. Rozwoju Rynku w Głuchołaskich Zakładach Papierniczych, dodaje:

- Jeśli sytuacja związana z pandemią koronawirusa będzie się przedłużać, to z czasem mogą pojawić się zawirowania związane z dostępnością surowców. Jednak głównym źródłem ewentualnych braków jest nieporównywalnie większe zainteresowanie produktami ze strony klientów, którzy chcą odpowiedzieć na zwiększone potrzeby rynku. Jako Głuchołaskie Zakłady Papiernicze zachęcamy jednak, aby zachować spokój. Zapewniamy, że nasze zakłady pracują w pełnym wymiarze roboczogodzin wykorzystując pełne moce produkcyjne. Ewentualne opóźnienia w dostawach towaru mogą wynikać z ograniczonych możliwości firm transportowych. Z powodu dużej ilości zamówień dostaw, firmy spedycyjne nie zawsze są w stanie obsłużyć wszystkich klientów na czas. My to rozumiemy, bo mimo trudnej sytuacji, dostawy są na bieżąco realizowane.

Również firma Velvet CARE od kilku ostatnich tygodni produkuje na maksymalnym poziomie.

- W obliczu sytuacji wyjątkowej podjęliśmy dalsze kroki zwiększające produktywność. Wdrożyliśmy szereg procedur, przede wszystkim chroniących zdrowie naszych pracowników, ale też pozwalających na realizację zwiększonych zamówień. Zdecydowaliśmy o produkcji głównie najbardziej efektywnych wariantów w najdłuższych możliwych cyklach produkcyjnych, aby ograniczyć przerwy na tzw. zmiany formatu produktu, wprowadziliśmy zasady planowania produkcji pod złożone zamówienia, czy np. dowożeniu towaru jedynie wypełnionymi całkowicie ciężarówkami, żeby maksymalnie wykorzystać dostępny transport. Na ten moment nie występują poważniejsze problemy ze zorganizowaniem transportu czy to kołowego czy kolejowego. Należy jednak pamiętać, że surowce dla całej branży są sprowadzane z najróżniejszych kierunków i krajów i ograniczenia wprowadzane przez władze tych krajów mogą mieć wpływ na ich dostawy – mówi prezes Artur Pielak.

Konsumenci informują o gwałtownie rosnących cenach artykułów higienicznych. Tak do tej kwestii odnosi się Edyta Pietraszek z GZP:

- Nasza firma nie wykorzystuje sytuacji i nie podwyższa cen wobec swoich odbiorców. Byłoby to nieetyczne i niezgodne z polityką naszej firmy. Niestety nie mamy wpływu na ceny naszych produktów na sklepowych półkach.

Higiena to podstawa

Dzisiaj wszyscy wzywają do pozostawania w domach, aby maksymalnie ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa COVID-19. Pracownicy biurowi oddelegowywani są na urlopy lub do pracy zdalnej. Jednak pracujący przy liniach produkcyjnych muszą pozostać na swoich stanowiskach pracy. Eksperci prognozują, że obecnie koronawirus może dotknąć ok. 20-25% społeczeństwa. Czy ewentualne zakażenia koronawirusem wśród pracowników papierni mogą mieć wpływ na ograniczenie produkcji?

- Przede wszystkim chcemy podkreślić, że możliwość zakażenia pracowników jest tym, czego chcemy za wszelką cenę uniknąć. Większość wprowadzonych zmian dotyczy zapewnienia bezpieczeństwa naszym pracownikom, przy jednoczesnym utrzymaniu ciągłości dostaw dla konsumentów. Przede wszystkim zwiększyliśmy nacisk na higienę oraz ograniczenie możliwości zakażenia się wirusem. Każdy pracownik wchodzący do zakładu musi przejść pozytywnie pomiar temperatury. Ograniczyliśmy do minimum podróże służbowe, ale też wizyty gości u nas. Na teren Velvet Care wpuszczamy wyłącznie gości, którzy zgodzą się poddać sprawdzeniu temperatury i wynik nie będzie pozostawiał wątpliwości. Na pewno zmianę odczuwają kierowcy ciężarówek, które przyjeżdżają po odbiór naszych produktów i cały ten proces odbywa się praktycznie ‘bezdotykowo’. W przypadku gdyby jednak do zakażenia doszło, będziemy ściśle współpracować ze służbami sanitarno-epidemiologicznymi i stosować się do ich zaleceń – wyjaśnia Artur Pielak.

- Zachowujemy wszelkie procedury związane z higieną w naszych zakładach, nie tylko w czasach zagrożenia koronawirusem. Tylko zdrowi pracownicy podejmują pracę, a kto ma taką możliwość pracuje zdalnie. Przede wszystkim prewencja. Jesteśmy również przygotowani na sytuację, gdyby któryś z naszych pracowników został zakażony koronawirusem – mówi Edyta Pietraszek z Głuchołaskich Zakładów Papierniczych.

Czy może zabraknąć papieru toaletowego?

Z obawy, że w Polsce może zabraknąć podstawowych artykułów higienicznych, wielu Polaków kupuje na zapas. Czy firmy produkujące w Polsce artykuły higieniczne są w stanie zaspokoić potrzeby rodzimego rynku?

- Rzeczywiście Polacy tłumnie ruszyli do sklepów, a papier toaletowy był obok mydła i suchej żywności najczęściej znikającym z półek towarem. Jest on postrzegany jako produkt pierwszej potrzeby, niezbędny w każdym gospodarstwie domowym, którego absolutnie nie może zabraknąć. Konsumenci w pierwszej kolejności kupują produkty, bez których nie wyobrażają sobie funkcjonowania. W obliczu możliwej kwarantanny, czy konieczności nieopuszczania domu nikt z nas nie chciałby zostać ‘z ostatnią rolką papieru’. Co ciekawe dokładnie tak samo zachowują się konsumenci w innych krajach, również tych, które nie mają za sobą doświadczeń czasów komunizmu i braku papieru w sklepach. W miarę rozwoju sytuacji, pojawiających się licznych informacji o znaczeniu higieny, wzrasta również popyt na pozostałe papierowy wyroby higieniczne, takie jak chusteczki czy ręczniki papierowe. W dobie powszechnego mycia i dezynfekowania klamek czy kranów są one najlepszym rozwiązaniem i uzupełnieniem płynu do dezynfekcji czy po prostu wody z mydłem. Pozwalają na uniknięcie sytuacji, w której dezynfekujemy całe mieszkanie, używając tej samej, wielokrotnie już używanej szmatki. W rzeczywistości efekt jest przeciwny z zamierzonym, bo jest to „roznoszenie problemu”. Podobnie w wielu miejscach, również w prywatnych domach, gdzie wiele osób korzysta z tej samej łazienki, znacznie lepszym rozwiązaniem jest stosowanie ręczników papierowych do wycierania rąk, niż używanie przez wszystkich mieszkańców tego samego ręcznika. Higieniczność i jednorazowość papierowych artykułów higienicznych są w tym momencie największą zaletą, dlatego misją nie tylko Velvet CARE, ale całej branży papierniczej jest w tym momencie zapewnienie dostępności tych produktów wszystkim Polakom – uspokaja prezes Pielak.

Wydaje się zatem, że sytuacja związana ze zbyt małą ilością artykułów higienicznych na sklepowych półkach jest do opanowania. Widoczne braki nie wynikają ze zbyt małego wolumenu produkcji, ale przede wszystkim z dużej liczby konsumentów, którzy jednocześnie udali się na zakupy, aby zrobić zapasy na „czarną godzinę” oraz ze względów czysto technicznych związanych z logistyką. Polska jest przecież jednym z największych na świecie eksporterów papieru toaletowego, dostarczając na rynek blisko 400 tys. ton gotowego produktu. Trudno więc sobie wyobrazić, że mogłoby go w naszym kraju zabraknąć. Także dzisiaj, zamiast udawać się na zakupy, warto pozostać w swoich domach, aby za jakiś czas móc znów bez końca wybierać między bawełnianym, rumiankowym czy innymi gatunkami naszego rodzimego eksportowego hitu...