Jednak, jak podkreślają jego właściciele – Piotr Alwingier i Adam Kulesza - najważniejsi są dla nich klienci. Amagraf to multibrandowy dostawca, dla którego ich potrzeba staje się priorytetem, a nowa inwestycja wyzwaniem do tego, by zaproponować taki sprzęt, który byłby dla potrzeb i możliwości klienta najbardziej odpowiedni, pozwoliłby mu na rozwój w przyszłości i zapewnił stabilną realizację zadań produkcyjnych. Amagraf sprzedaje od lat urządzenia pojedynczo, a także - jeśli klient tego oczekuje - w pakiecie. Doposaża zakłady, ale również wyposaża je od zera – zarówno te działające w branży poligraficznej, jak też dopiero zaczynające swoją przygodę z poligrafią.
- Obecnie poszukują oni bowiem nie marek, ale rozwiązań – mówi Piotr Alwingier. – Dlatego tak ważnym jest elastyczność w podejściu do ich potrzeb. My nie forsujemy jednej technologii czy jednej firmy, ale wybieramy rozwiązanie, którego klient rzeczywiście potrzebuje.
Potwierdzają to klienci Amagrafu. Filip Franczak, właściciel firmy Eduidea (produkującej materiały edukacyjne, gadżety, upominki dla dzieci i szereg innych produktów), który zrealizował w Amagrafie zakup całego pakietu różnych urządzeń mówi: - W naszej współpracy bardzo cenię sobie doradztwo firmy Amagraf. Określam jej bowiem swoje potrzeby i oczekiwania, a następnie wspólnie ustalamy, jakie modele maszyn i jakich producentów będą najbardziej odpowiednie do moich potrzeb oraz planów produkcyjnych i biznesowych.
Maciej Gadziński z drukarni Print Łódź dodaje z kolei: - Firma Amagraf, którą znam od lat, stała się naszym partnerem, doradcą i w efekcie dostawcą niemal każdego urządzenia, jakie posiadamy.
Ewa Florczyk z Drukarni ABC dodaje: - Nasze wybory dotyczące urządzeń z oferty Amagraf wynikają z niemal 25-letniej znajomości jej szefów, a także z zaufania, jakim darzymy tego dostawcę. Bardzo cenimy sobie pracowników tej firmy – ich wiedzę i doświadczenie. Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z firmą Amagraf również w zakresie serwisu.
- Bywają sytuacje, że nie mają oni odpowiedniej propozycji dla swoich klientów, wówczas zwracają się do nas. Nie boją się, że odbierzemy im tych klientów, ale wiedzą, że możemy doradzić najlepsze dla nich rozwiązanie. To sprawia, że nasi partnerzy nie pozostawiają swoich klientów bez pomocy, a my możemy pomóc obu stronom. To jednak przede wszystkim dowód dużego zaufania, którego nie zawiedliśmy – podkreśla Piotr Alwingier.
Adam Goik, właściciel firmy handlowej Contrakt, współpracującej z Amagrafem potwierdza te słowa: - Wiedzieliśmy, że rzetelnym partnerem dla inwestycji, uwzględniającej dwa plotery wielkoformatowe dla jednego z naszych klientów, będzie dla nas firma Amagraf, z którą współpracujemy od lat. Zapoznaliśmy ją z potrzebami naszego klienta i otrzymaliśmy ofertę, która sprostała jego oczekiwaniom.
- Zaufanie do dostawców jest dla nas niezmiernie ważne, bo jesteśmy młodą firmą i wciąż poszukujemy dla siebie nowych kierunków rozwoju – podkreśla Paweł Skrzypczak, właściciel firmy Nordterm. – Pod tym względem Amagraf okazał się właściwym partnerem. Analizowaliśmy wspólnie nasze potrzeby, a dzięki wspomnianym zakupom mogliśmy poszerzyć swoją ofertę.
Kolejnym przykładem tego typu działań dla klientów spoza branży poligraficznej jest współpraca Amagrafu z firmą Kospel - polskim producentem elektrycznych podgrzewaczy wody, elektrycznych kotłów centralnego ogrzewania, pomp ciepła oraz zasobników ciepłej wody.
- Pracownicy tej firmy to profesjonaliści – mówi Marek Woźniak, dyrektor produkcji w firmie Kospel. – Ponieważ mamy porównanie z wieloma innymi dostawcami maszyn dla naszej firmy, o ekipie z Amagrafu możemy mówić w samych superlatywach. Poziom obsługi z ich strony jest bardzo wysoki. To nie teoretycy, ale praktycy. Prezentują logikę w oferowanych rozwiązaniach i co istotne – niezależnie czy klient zdecyduje się na oferowaną przez nich maszynę, czy na inną – najważniejszym jest, aby był zadowolony.
- Odpowiedzialność tę – mówi Remigiusz Piotrowski ze wspomnianej firmy Kospel – czujemy na każdym etapie naszej współpracy, a korzyści wynikające z naszego wyboru potwierdzają tylko, że był on słuszny na tym etapie naszej działalności.
- Co więcej – dodaje Marek Woźniak – jest on również przemyślany w kontekście dalszego rozwoju, co również daje nam poczucie odpowiedzialności za poligraficzny aspekt działalności naszej firmy. Sam pomysł, wiele lat temu, żeby tego rodzaju produkcję realizować u siebie wpisuje się w naszą filozofię niezależności, co przekłada się na możliwość kontrolowania każdego procesu i bycia za niego odpowiedzialnym.