Velvet CARE na ścieżce wzrostu, czyli 125 lat papierni w Kluczach

26/10/2021
Velvet CARE na ścieżce wzrostu, czyli 125 lat papierni w Kluczach
Spółka Velvet CARE, jeden z największych producentów papierowych wyrobów higienicznych w Polsce i Europie Środkowej, planuje jeszcze w tym roku dołączyć do elitarnego grona firm, których obroty roczne przekraczają 1 mld PLN. Firma ogłosiła tę informację podczas konferencji, którą zorganizowała z okazji 125-lecia powstania kluczewskiej papierni, 25-lecia wprowadzenia marki Velvet na rynek polski i rozruchu trzeciej maszyny papierniczej, będącej efektem ostatnich kilkusetmilionowych inwestycji. Jednocześnie zarząd spółki wytycza kolejny ambitny cel: Strategię 2025, której zwieńczeniem ma być osiągnięcie obrotu 2 mld PLN

O bogatej historii papierni w Kluczach, czasach transformacji i planach rozwoju, rozmawiamy z p. Arturem Pielakiem, Prezesem Zarządu Velvet CARE.

Spółka Velvet CAREobchodzi w tym roku jubileusze 125-lecia powstania papierni w Kluczach oraz 25-lecia wprowadzenia marki Velvet na polski rynek. W przyszłym roku upłynie też 10 lat od powołania spółki Velvet CARE. Czy może Pan przybliżyć historię papierni w Kluczach?

- Papiernia w Kluczach ma 125 lat. Jej początki sięgają czasów pierwszych przedsiębiorców, kiedy to stworzony został fundament, na którym dzisiaj budujemy kolejne piętra sukcesu firmy. Bez tego fundamentu dalszy spektakularny rozwój spółki nie mógłby mieć miejsca. Początki były to czasy rozwoju przemysłu i naszej produkcji. Przeszliśmy potem trudny okres I i II Wojny Światowej, a po nich przedsiębiorstwo zostało znacjonalizowane. Lata 70. i 80. XX wieku to czasy szczególne, kiedy to nasze wyroby zagościły w domach wielu Polaków. Część z nas może mieć w pamięci, że Wielka Encyklopedia Polska była drukowana na papierze produkowanym w Kluczach. Dzieci uczące się w tamtych latach korzystały z zeszytów szkolnych wytwarzanych również przez kluczewską papiernię (w tym ze słynnych już zeszytów do matematyki z tabliczką mnożenia na okładce). Można powiedzieć, że zakład w Kluczach działa od ponad 100 lat i z sukcesem współtworzy historię.

papiernia w Kluczach

Z dzisiejszej perspektywy mówimy, że w 1996 roku nastała nowa era. Wtedy to zakład został przejęty przez amerykański koncern International Paper. To były czasy, kiedy powstawały zupełnie nowe fundamenty współczesnej firmy, w nowych czasach otwartej ekonomii, wolnego rynku. Już rok później powstała marka Velvet, pierwsza marka w kategorii produktów higienicznych, która kompletnie ją odmieniła. To było jak dotknięcie czarodziejskiej różdżki - z szarego papieru toaletowego, który był wtedy przedmiotem westchnień (chodziło o to, by po prostu go mieć!), powstała nowa kategoria - z pięknymi opakowaniami, kolorowymi i pachnącymi produktami, różnorodna i to w zakresie nie tylko papieru, ale również chusteczek. Kiedyś nie było ręczników papierowych, a dzisiaj pewnie większość z nas używa ich często i uważa, że to jest najlepszy i najbardziej higieniczny sposób na utrzymanie czystości przy różnych pracach domowych czy kuchennych. To właśnie szeroki wybór produktów marki Velvet, które dają komfort, pomagają dbać o czystość i higienę, a przede wszystkim odpowiadają na potrzeby konsumentów, na pewno miał gigantyczny wpływ na to, jak ta kategoria rozwijała się przez 25 lat i jak wygląda dzisiaj. Z tego jesteśmy dumni.

Jakie były Państwa najważniejsze inwestycje w tamtych latach?

Druga część lat 90. to były czasy, gdy firma rozwijała się bardzo dynamicznie, powstała wtedy nowoczesna organizacja, która budowała i zmieniała rynek z papieru szarego, makulaturowego na papier celulozowy - zdecydowanie bardziej higieniczny i bardziej przyjazny konsumentom. Spółka zainwestowała wtedy duże środki w stworzenie marki Velvet i jej wypromowanie. To był wielki, ważny okres dynamicznego rozwoju. Jak to jednak bywa, zmiany zachodzą nieustannie - w roku 2003 International Paper zdecydował, że ten biznes zostanie sprzedany. Wtedy naszym nowym partnerem i właścicielem firmy został inny amerykański koncern Kimberly-Clark. Patrząc z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że to była dla biznesu bardzo dobra zmiana. Był to jeszcze większy, bardziej renomowany, specjalizujący się w produktach konsumenckich koncern, który wiele nam dał w zakresie wiedzy o rozwoju marek oraz budowy współpracy z sieciami. Pamiętajmy, że pierwsza dekada XXI wieku to ogromny rozwój rynku międzynarodowych sieci handlowych, które zaczęły także tworzyć sieci regionalne, a biznes Kimberly-Clark był wtedy jednym z wiodących w ramach kategorii non-food.

velvet care

Dalszy rozwój marki Velvet, poszerzanie dystrybucji i inwestycje w fabryce spowodowały, że firma z logo Kimberly-Clark przez dekadę cieszyła się dobrymi wynikami i rozwinęła się z punktu widzenia biznesu i know-how. Nie obawialiśmy się więc kolejnych zmian. W roku 2013 międzynarodowy koncern podjął decyzje na temat zmiany strategii w Europie, co w rezultacie doprowadziło do tego, że ich polski oddział został sprzedany do inwestora finansowego - funduszu private equity Avallon. Będąc wtedy dyrektorem generalnym spółki nie byłem pozbawiony obaw z tym związanych, nie miałem też doświadczeń w pracy z partnerem ze świata funduszy. Natomiast okazało się, że to właśnie był moment zwrotny, można powiedzieć, że nastała kolejna nowa era.

Pierwsza część naszej „nowożytnej historii” to 17-letnia współpraca z korporacjami amerykańskimi, natomiast druga część, od roku 2013 - to praca z funduszami private equity, dająca nam ogromne możliwości rozwoju. Poziom inwestycji jaki firma zrealizowała w tym ostatnim okresie niemalże 10 lat jest nieporównywalnie wyższy, niż ten który dokonał się w ciągu lat 17, za czasów obydwu korporacji amerykańskich. Ważną rzeczą jest to, że firma Velvet CARE, która powstała w roku 2013, połączyła wszystkie atuty wynikające ze swojej historii. Z jednej strony wynieśliśmy z korporacji wiedzę, systemowe rozwiązania i doświadczenia, a z drugiej strony dołożyliśmy przedsiębiorczość, decyzyjność, bezpośrednią odpowiedzialność kierownictwa. Dodaliśmy do tego jeszcze odpowiednich partnerów biznesowych i atrakcyjne możliwości finansowania, które dosyć szybko dostrzegły renomowane banki - Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Bank PNB Paribas. Współpraca z władzami lokalnymi na poziomie gminy i powiatu kluczewskiego dawały też możliwości, które jako firma od początku wykorzystywaliśmy.

maszyna papiernicza velvet care

O rozwoju firmy najlepiej mówią liczby. Inwestycje w linie przetwórcze: na początku, w 2013 roku tych linii było 5, a obecnie, po dziewięciu latach jest już 17. Inwestycje w maszyny papiernicze: była jedna, a dzisiaj są trzy, które produkują 5 razy więcej niż było to w roku 2013. Magazyny: był 1, a są 4. Powierzchnia budynków przemysłowych: było 50 tys. mkw, dziś jest blisko 110 tys. mkw. Moce produkcyjne: było 33 tys. ton, dzisiaj 150 tys. ton. Przetwórstwo: było to około 45 tys. ton, dzisiaj możliwości sięgają 160 tys. ton. Jeśli chodzi o markę Velvet to była ona od początku liderem w swojej kategorii i tak też jest obecnie. W 2013 roku mieliśmy ok. 280 pracowników, a dzisiaj jest ich ok.850. Obrót firmy jest dobrym podsumowaniem całokształtu wszystkich inwestycji oraz innych czynników rozwoju firmy. Wynosił około 217 milionów w roku 2013, a dzisiaj zmierzamy w kierunku wartości 1,2 mld. W związku z tym patrząc na całość, jest to niesamowita przygoda w biznesie, za którą stoją ludzie na wszystkich szczeblach. Nie mówię tu tylko o kierownictwie, ale także o menedżerach, wszystkich pracownikach pracujących w Kluczach, w terenie, a także o tych pracujących w Czechach, bo w roku 2020 spółka kupiła fabrykę Moracell w Żabcicach koło Brna. Pracownicy z Czech dziś również współtworzą sukces naszej firmy. Z perspektywy czasu współpraca z funduszami Avallon w latach 2013-2018 oraz obecnie z Abris była i jest sukcesem. Firma wraz z Funduszami rozwinęła się kilkukrotnie bardziej i stało się to dwa razy szybciej niż za czasów korporacji amerykańskich. Przyznam, że kiedy w roku 2013 otwieraliśmy pierwszą kartę nowej ery Velvet CARE taki rozwój wydawał się wręcz niemożliwy, a jednak tego wspólnie dokonaliśmy!

W roku 2020 pojawiła się pandemia koronawirusa COVID-19. Jak poradzili sobie Państwo w nowej rzeczywistości? Czy zwiększone potrzeby rynku artykułów higienicznych były swoistym kołem zamachowym, które napędzałoby produkcję czy też może pojawiały się trudności związane np. z logistyką, dostępnością surowców, brakiem pracowników…?

Pandemia, tak jak pewnie wszystkich Polsce, częściowo zaskoczyła również nas. Relatywnie wcześnie przystąpiliśmy do działania i przeanalizowaliśmy co się może stać, gdzie mogą być słabe punkty jeśli chodzi o biznes oraz jakiego typu działania przedsięwziąć, żeby firmę ochronić przed częścią perturbacji, bo wiadomo że nie jesteśmy w stanie uniknąć wszystkich problemów.  

Dzisiaj z perspektywy czasu może się wydawać, że nam „się udało”, że ten sukces trwał i w zasadzie branża papiernicza nie miała żadnych problemów. Było wręcz odwrotnie! To się nikomu nie „udało”, to była ciężka praca. Jeśli chodzi o zabezpieczenie i przygotowanie firmy do rozwoju pandemii czy do perturbacji jakie mogły być z tym związane, to zainwestowaliśmy bardzo duże środki w zbudowanie zapasów materiałów i surowców potrzebnych do produkcji. Firma bardzo mocno już wcześniej zdywersyfikowała swoich dostawców, w związku z tym tam, gdzie łańcuchy dostaw były zaburzone nie byliśmy skazani tylko na jednego partnera, a momentalnie zwiększaliśmy wolumen od innego dostawcy. Zbudowaliśmy też zapasy wyrobu gotowego, co jednak na pewnym etapie zaczęło być dla nas też pewnym problemem operacyjnym, bo magazyn został zapełniony do granic możliwości. Wynajmowaliśmy więc dodatkowo miejsca paletowe na zewnątrz zabezpieczając się w ten sposób przed możliwymi problemami. Zakładaliśmy wtedy dla bezpieczeństwa, że w razie wstrzymania bieżącej produkcji, przez jakiś czas będziemy mogli prowadzić sprzedaż zgromadzonych zapasów magazynowych.

Sama firma podczas pandemii podjęła również działania profilaktyczne wśród pracowników, by zmniejszać ryzyko rozprzestrzeniania się covidu w zakładzie. Przede wszystkim kompletnie oddzieliliśmy kluczowe części naszego biznesu - produkcję (przetwórstwo) oraz magazyn. Wprowadziliśmy zakaz wzajemnych osobistych spotkań między tymi Wydziałami. Wszyscy pracownicy na wejściu przy swoich stanowiskach pracy mieli możliwość i obowiązek dezynfekcji rąk, a podczas najtrudniejszych okresów pandemii byli też zobligowani do noszenia maseczek. W przypadku jakichkolwiek objawów koronawirusa kierowaliśmy pracowników na testy. W momencie kiedy był wynik pozytywny, dokonywaliśmy dokładnego wywiadu jak wyglądała praca danej osoby w poprzednich kilku dniach, by zidentyfikować innych pracowników z grup ryzyka i wszyscy oni byli następnie także wysyłani na testy. Wszelkie działania były podejmowane w porozumieniu z Sanepidem.

W związku z tym, że stosowaliśmy te zasady bezpieczeństwa, swojej pracy realnie nie mogły wykonywać wyłącznie te osoby, które były w danym momencie chore. W pozostałym zakresie zakład cały czas działał normalnie, a ciągłość produkcji była zachowana. Dla pracowników pracujących na standardowym etacie (poza systemem 4-brygadowym), wprowadziliśmy w tym czasie pracę wahadłową oraz zasadę zakazu spotkań między ustalonymi grupami osób. Aby zachować dystans podczas pracy w biurach umożliwiliśmy wykorzystywanie do pracy sal konferencyjnych, gabinetów zarządu i kierownictwa. Dystans był rzeczą wymaganą w czasie tego najtrudniejszego okresu pandemii. 

Wbrew obiegowej opinii, to był dla nas trudny czas. Mieliśmy takie sytuacje, gdzie musieliśmy decydować np. czy działa 10 czy 12 linii. Natomiast nie było tak, że z powodu covidu i jego szerokiej skali firma stanęła na skraju decyzji czy trzeba zatrzymać całkowicie produkcję. Praca, jaką cała firma wykonała na każdym szczeblu oraz przygotowania zaowocowały tym, że byliśmy w stanie cały czas obsługiwać klientów z Polski i rynków eksportowych..

Popyt na nasze produkty był gigantyczny w marcu i kwietniu 2020, teraz pewnie wszyscy pamiętamy tylko te 2 miesiące. Natomiast nikt nie pamięta o tym, co działo się potem, sprzedaż znacząco spadła przez prawie kolejny rok. Pod tym względem wyniki na produkcji oraz sprzedaży były zdecydowanie poniżej oczekiwań, ale oczywiście jak to bywa, pamięta się tylko te najlepsze chwile, a gorsze odrobinę mniej.

Z ciekawych rzeczy i myślę też spektakularnych, co w pewnym sensie podkreśla sposób działania firmy, mimo wielu wyzwań mówiąc potocznie cały czas „robimy swoje”. Mamy długoterminową strategię rozwoju, plany, ustalone kroki milowe, które chcemy zrealizować bez względu na to czy są akurat powody do hurraoptymizmu, czy może jakieś przejściowe kłopoty. Cały czas idziemy do przodu i nie zatrzymujemy się w realizacji naszych ambicji i marzeń. Jeśli wymaga tego sytuacja, korygujemy to, co jest potrzebne i dalej działamy zgodnie z przyjętą strategią.

W drugim kwartale roku 2020, w szczycie pandemii, podjęliśmy decyzję o sfinalizowaniu akwizycji spółki czeskiej oraz w tym samym kwartale podjęliśmy decyzję o inwestycji w maszynę papierniczą MP8. To właśnie jej pełen rozruch był przedmiotem wrześniowej uroczystości. Nowa maszyna papiernicza przeszła z sukcesem wszystkie testy i pracuje doskonale. To, że inwestujemy, kiedy inni się obawiają, mimo niekorzystnych okoliczności takich jak przetaczająca się przez świat pandemia, to były wspólne decyzje zarządu spółki wraz z jej właścicielem - Abrisem. Podsumowując - dwie bardzo ważne decyzje inwestycyjne (w zakresie maszyny papierniczej oraz akwizycji spółki w Czechach) podjęliśmy w najbardziej niesprzyjających okolicznościach, kiedy inni obawiali się o to, jak przeżyją kolejny miesiąc.

My, przewrotnie mówiąc, lubimy trudne czasy. Wtedy możemy pokazać naszą siłę, przedsiębiorczość i decyzyjność. To prawda, że w niesprzyjających okolicznościach firma pracuje jeszcze intensywniej niż normalnie, ale gdzieś na końcu drogi uważamy, że sukces osiągnięty mimo trudności panujących wokół, jest znacznie bardziej widoczny i spektakularny. Daje nam to siłę i wzbudza dumę!

Średnioroczne tempo wzrostu obrotów grupy Velvet CARE w ciągu ostatnich 5 lat wynosiło 15%. W roku 2022 planują Państwo obroty na poziomie 1,2 mld zł, a w 2025 roku ma to już być 2 mld PLN. W jaki sposób spółka Velvet CARE będzie chciała te cele zrealizować?

Aktualnie pracujemy nad strategią Velvet CARE 2030, natomiast  skupiamy się na najbliższych trzech latach do roku 2025. Będziemy dalej  rozwijać rynek produktu gotowego czyli skupimy się na sprzedaży, zarówno naszej marki Velvet, jak i produktów oferowanych pod marką własną.  Jesteśmy silnym graczem w Europie Środkowej.

velvet care

Z końcem 2021 roku w Kluczach rozpoczęła produkcję trzecia maszyna papiernicza MP8, tym samym zwiększając moce produkcyjne zakładu o 60 proc. do 150 tys. ton bibułki rocznie. Czy i jakie inwestycje Velvet CARE planuje na najbliższe lata? Czy planują Państwo rozszerzenie portfolio produktów?

Gdy rośnie sprzedaż, równolegle inwestujemy w linie przetwórcze. Kiedy skala działania firmy zwiększa się, to rozbudowujemy infrastrukturę i w tym przypadku mówimy głównie o nowych magazynach.

Ponadto stawiamy na automatyzację zakładu, by uprościć i przyspieszyć procesy oraz obniżyć koszty produkcji. Koronną inwestycją oczywiście jest maszyna papiernicza MP8. Cały czas chcemy rozwijać zarówno wytwórstwo, przetwórstwo, inwestować w infrastrukturę, magazyny i automatyzację. Myślę, że już w najbliższym czasie zarząd wraz z Abrisem przedyskutuje czy to jest już ten moment, żeby zainwestować w kolejną maszynę papierniczą MP9.

Ważnym elementem strategii są akwizycje, zarówno firm w Polsce, jak i w Europie Środkowo-Wschodniej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dzisiaj wzmacniając naszą pozycję jako lidera w Europie Środkowej, musimy poszerzyć skalę produkcji poza rynek polski. Tego typu prace prowadzimy intensywne od roku 2015.

maszyna papiernicza velevet care

Nowe inwestycje, to również nowi pracownicy.

Skala naszego biznesu w ciągu ostatnich 9 lat bardzo mocno zwiększyła się. Z zespołu liczącego 280 pracowników w roku 2013, urośliśmy do kadry 850 pracowników obecnie (w Polsce około 750). Największy wzrost zatrudnienia pracowników nastąpił w bardzo dużym stopniu w Kluczach, wynika to bezpośrednio z inwestycji w linie przetwórcze, których w tej chwili mamy o 12 więcej niż w 2013 roku. Mamy też dwie nowe maszyny papiernicze, oraz obecnie już 4 magazyny, w związku z tym stale tworzymy nowe miejsca pracy. Staramy się być atrakcyjnym pracodawcą, stwarzać dobre warunki zatrudnienia i przede wszystkim stawiać na rozwój zawodowy każdego pracownika.

Porozmawiajmy o ekologii. W jaki sposób Velvet CARE realizuje cele związane z troską o środowisko naturalne zapisane w strategii Eco-Agenda 2025?

Nasza strategia zrównoważonego rozwoju została opracowana w latach 2018/19, w momencie kiedy naszym nowym partnerem został Abris. To partner, który kładzie bardzo duży nacisk na kwestie związane ze środowiskiem czy odpowiedzialnością społeczną. Zdecydowaliśmy, że tematy zrównoważonego rozwoju, w poszanowaniu środowiska naturalnego będą integralną częścią naszej strategii.

Nasze dotychczasowe osiągnięcia są spektakularne. Kupujemy 100% celulozy, naszego głównego surowca, z odnawialnych zasobów leśnych. Ponadto, zmniejszyliśmy udział plastiku w zakupach aż o 34%, zredukowaliśmy naszą emisję CO2 o ponad 30%, zredukowaliśmy zużycie wody na tonę wytworzonej bibułki o blisko 45%, a nasze opakowania plastikowe w 30% powstają z tak zwanego regranulatu (czyli surowca wtórnego). Jesteśmy firmą, która 2 lata temu podjęła decyzje i wdrożyła działania zmierzające w kierunku obniżenia śladu węglowego. A w ramach strategii 2030 chcemy osiągnąć tzw. neutralność węglową. Pierwsze istotne kroki w zakresie implementacji tejże strategii chcemy podjąć w roku 2023.

Przed nami kolejne inwestycje i kolejne wielkie projekty, ale też wielkie decyzje. Pracujemy nad projektem kogeneracji, a także analizujemy i pracujemy nad możliwością produkcji bibułki makulaturowej.

W ostatnich miesiącach mamy do czynienia z gwałtownie rosnącymi cenami energii, a co za tym idzie większymi kosztami produkcji. Branża papiernicza należy do tych najbardziej energochłonnych w gospodarce. Czy Velvet CARE odczuwa już skutki wyższych cen energii elektrycznej i gazu, a także wysokich cen surowców do produkcji?

Pracujemy intensywnie nad rozwiązaniami dotyczącymi energii elektrycznej z odnawialnych źródeł, m.in. rozpatrujemy inwestycje w fotowoltaikę. Natomiast przy naszej skali zużycia energii, takie rozwiązanie w odnawialne źródła energii nie jest w stanie zabezpieczyć całości naszego zapotrzebowania na energię. Firma zintegrowana, jaką my jesteśmy, bardzo dużą część energii pozyskuje z gazu, a tu na razie substytutów, odpowiednich dla naszej skali biznesu, nie widać.

Myślę, że dzisiaj wszyscy są zatroskani o to, co się będzie działo. Przygotowujemy się na trudne czasy. Od mniej więcej dwóch lat mamy do czynienia z ciągłym pojawianiem się nowych wyzwań w branży. Na początku były to historycznie wysokie ceny celulozy, w ubiegłym roku doszedł lawinowy wzrost kosztów energii elektrycznej, z początkiem tego roku dramatyczne zwiększenie cen gazu. Wraz z wojną w Ukrainie pojawiły się też bardzo duże problemy związane z transportem i dostępnością dodatkowych miejsc magazynowych. Równolegle wzrastające ceny gazu, prądu i paliw pociągnęły za sobą wzrost cen opakowań (folii i kartonu). Jakby tego jeszcze było mało, to dodatkowo mamy do czynienia ze znaczącymi wahaniami kursów walut (euro do dolara oraz polski złoty w odniesieniu do obydwu tych walut).

Na pewnym etapie, tak jak większość producentów, byliśmy postawieni przed wielkim wyzwaniem czy podnosić ceny wyrobów gotowych. Ostatecznie sytuacja zmusiła także nas do podjęcia decyzji w tej kwestii i stopniowo od jesieni ubiegłego roku ceny naszych produktów ulegają podwyższeniu. Ma to bezpośredni związek ze zmianami cen gazu i prądu po wybuchu wojny na Ukrainie.

Dzisiaj, gdy jako osoby prywatne patrzymy na rachunki dotyczące naszych mieszkań czy domów, martwimy się bardzo widząc wzrosty rzędu 20-30% oraz inflację na poziomie 16 czy 20%. W biznesie niepokoi nas to, co dzieje się z cenami materiałów i surowców – tam wzrosty cen sięgają od 100 do 1000 procent! Dlatego właśnie podwyżki cen, jakie nasza firma i też cała branża wdraża obecnie, to jest jedyna droga, żeby utrzymać produkcję i ciągłość dostaw, by zapewnić dostępność produktów w sklepach.

papiernia velvet care

Wielu konsumentów zadaje sobie dziś pytanie: czy w związku z kryzysem energetycznym może zabraknąć na sklepowych półkach podstawowych artykułów higienicznych takich jak papier toaletowy czy chusteczki higieniczne? Czy może jednak warto przygotować jakieś zapasy w tym zakresie?

Myślę, że nikt z nas nie wyobrażał sobie wcześniej takiej sytuacji, że może zabraknąć papieru toaletowego, a jednak mieliśmy takie przypadki w ostatnich czasach już dwa: raz - pandemia, drugim razem - wybuch wojny na Ukrainie. Okazało się, że w trudnych sytuacjach konsumenci potrzebują się zabezpieczyć – kupują wodę, mąkę, a także papier toaletowy. Jako producent tego „strategicznego” wręcz produktu, robimy więc wszystko, by zapewnić ciągłość dostaw. Jeśli chodzi o główne nasze surowce, to kupujemy je ze wszystkich kierunków na świecie, jesteśmy w tym zakresie bardzo mocno zdywersyfikowani. Jeśli tylko celuloza będzie dostępna na światowych rynkach, to będziemy mieli możliwość jej zakupu. Natomiast jeśli nadal będą wzrastać jej ceny, to będziemy także musieli wprowadzać kolejne podwyżki, by zabezpieczyć ciągłość produkcji i ciągłość dostaw do konsumentów. Jest to biznesowa konieczność.

Wiem, że w Polsce już są firmy, producenci lokalni, którzy niestety musieli zatrzymać maszyny papiernicze. Skoro nie produkują bibułki, to będą musieli zatrzymać także swoje linie przetwórcze. Wiemy o tym, że są też uznani producenci, np. na rynku niemieckim, którzy w ostatnim czasie ogłosili niewypłacalność, pojawiają się ryzyka bankructw w naszej branży. W związku z tym musimy współpracować w całym łańcuchu wartości, żeby utrzymać dostępność produktu.

Czy i jak spółka jest zabezpieczona na ewentualne ograniczenia w dostawach prądu? Czy zakładają Państwo możliwe wstrzymania produkcji?

Jeżeli chodzi o kwestie dostępności prądu lub gazu, to powiem otwarcie: nie ma technologii, która pozwalałaby takie ilości prądu i gazu zmagazynować. W związku z tym jesteśmy w takiej samej sytuacji jak pozostałe firmy w Polsce i będziemy się dostosowywać do decyzji, jakie będzie podejmował rząd w najbliższym czasie. Życzę nam wszystkim, abyśmy nie mieli tak trudnej sytuacji, że dostawy mediów będą limitowane – z naszej perspektywy stwarzałoby to ryzyko  zatrzymania produkcji.

Budujemy cały czas zapasy produktów gotowych. Staramy się też realizować politykę zakupów energii elektrycznej i gazu w oparciu o kontrakty długoterminowe, dzięki czemu zabezpieczamy sobie lepsze ceny mediów. Kupujemy taniej niż jest na rynku tzw, „spotowym”, ale i tak w porównaniu do sytuacji sprzed roku, uderzają w nas bardzo duże wzrosty cen mediów. Dzięki zakupom w ramach kontraktów długoterminowych zarówno na gaz jak i na energię elektryczną, jesteśmy w stanie dostarczać produkty w cenach, które są akceptowalne rynkowo, a nie 1000% wyższych. Sytuacja firmy na dzień dzisiejszy jest stabilna. Jeżeli tylko będą zagwarantowane dostawy gazu i prądu, to jesteśmy przygotowani do produkcji, magazynowania i do dostarczenia produktów do sklepów.

Spółka Velvet CARE w 2021 i 2022 roku została uhonorowana tytułem Diamentów Forbesa, a za chwilę dołączy do elitarnego grona firm, których roczne przychody przekraczają 1 mld zł. Czy będąc od samego początku prezesem spółki ma Pan poczucie bycia „ojcem sukcesu”? Czy w tym miejscu chciałby Pan również komuś podziękować?

Jest takie powiedzenie, że sukces ma wielu ojców, a porażka ma jedną matkę. Ja nie czuję się ojcem sukcesu, bo tych ojców było naprawdę bardzo wielu i w tym miejscu chciałbym im wszystkim podziękować . Mam na myśli cały zarząd, ten który dzisiaj piastuje tę misję i osoby, które były w nim wcześniej. Podziękowania kieruję ponadto do zespołu kluczowych menedżerów, którzy pracują z nami nawet ponad 20 lat, to są wszyscy pracownicy w Kluczach i w Czechach, a także pracujący w terenie w dziale sprzedaży i w biurze w Warszawie. W tym gronie „ojców sukcesu” są też nasi partnerzy finansujący nasz rozwój, którzy uwierzyli w naszą firmę, a dzisiaj są także dumni z tego, że pracują z nami czyli EBOR i BNP Paribas. Wymienię tutaj także instytucje państwowe takie jak Krakowski Park Technologiczny, który stworzył infrastrukturę w Kluczach, bo jesteśmy objęci specjalną strefą ekonomiczną od roku 2018, oraz przedstawiciele władz lokalnych na poziomie gminy i starostwa. Bez nich tego sukcesu by nie było. Wierzymy też, że będą z nami współpracować i wspierać firmę Velvet CARE w przyszłości. Dziękuję też Konsumentom, którzy sięgając po produkty Velvet i inne produkowane przez nasze fabryki, dokonują najcenniejszej oceny naszej pracy.

Dziękujemy za rozmowę.

maszyna papiernicza velvet care
Fot. Velvet CARE