Firmy sprzedające maszyny cyfrowe do druku etykiet nęcą reklamą: chcesz mieć etykietę od ręki, bez minimalnych nakładów, za to taniej – produkuj ją u siebie w firmie! Brzmi nieźle, ale czy naprawdę jesteśmy w stanie odnieść korzyść z zakupu takiej maszyny?
Niestety nie ma na to pytanie ani prostej, ani jednoznacznej odpowiedzi. Wiele zależy od prac, które chcemy drukować, ich ilości i pożądanej jakości. Drukarnia nie doradzi obiektywnie, bo przecież nie będzie sobie odbierać klienta, a inwestycja nie jest najmniejsza, zatem trzeba się gruntownie zastanowić. Ale największą przeszkodą dla firmy, nie będącej drukarnią, jest nieznajomość technik druku i obawa przed potencjalnymi problemami. Aby to zrównoważyć, korzyść musiała by być naprawdę wielka. Zatem przyjrzyjmy się faktom.
Wydaje się, że rewolucja w sposobie druku już ruszyła – coraz więcej maszyn kupowanych jest do firm zamawiających etykiety, a nie do drukarni. Powodów jest wiele, ale podstawowe to:
Postęp technologiczny w maszynach cyfrowych jest tak duży, iż maszyna cyfrowa stała się taką większą drukarką biurową. Mówię tu o maszynach w technologii inkjetowej – popularne „plujki”. Maszyny tonerowe mają o wiele większy stopień skomplikowania i tu faktycznie potrzebna jest duża znajomość rzeczy, nie tylko z zakresu drukarstwa. Każdy rodzaj maszyn ma swoje zastosowanie i raczej nie powinno się używać maszyny o niewłaściwej technologii, do prac dla niej nie przeznaczonej. Stąd rodzą się duże problemy w późniejszej eksploatacji.
Dlatego pytanie do sprzedawców maszyny - ile kosztuje, przed zbadaniem przez sprzedawcę, do czego, do jakich wydruków, chcemy ją użyć jest mało efektywne. Różnica między drukiem na papierze a folią, szczególnie cienką i rozciągliwą (np. termokurczliwą), jest zasadnicza. Do tego będą przeznaczone inne maszyny i inne technologie druku, co wiąże się też z inny kosztem maszyny i wydruku. Najlepiej znaleźć sprzedawcę, który nie tylko zna się na oferowanej przez siebie maszynie, ale potrafi scharakteryzować konkurencję. Fachowość sprzedawcy widać po jego szczerym podejściu do zadania i umiejętności doradzeniu klientowi. Np. przyznaniu do czego jego maszyna się nie nadaje!
Ostatnia część zdania jest tu determinująca – przy dużych nakładach. Wiadomo, przy małych druk cyfrowy jest bezkonkurencyjny. Nie tylko dlatego, że maszyny cyfrowe nie potrzebują początkowych inwestycji w formy drukowe, ale przede wszystkim maszyna cyfrowa jest łatwa i szybka w obsłudze. Do tego stopnia, że druk na maszynach cyfrowych nie wymaga zatrudniania drukarzy. Raczej operatora, który sprawnie będzie wpisywał dane i zmieniał rolki. Daje to niezwykłe możliwości nie tylko w drukarni, ale również u bezpośredniego producenta dóbr, który zużywa te etykiety. Dzięki łatwości obsługi i wysokiej jakości etykiety cyfrowej producent sam drukuje sobie potrzebne etykiety, bez robienia zapasów i w ilościach obecnie mu potrzebnych, just-in-time.
Pokazujemy tu najprostszy sposób obrazowania rentowności takiego przedsięwzięcia na przykładzie etykiety z dużym pokryciem farbą i dość wymagającej, jeżeli chodzi o kolory. W trzech słupkach pokazano koszt produkcji własnej (kolor niebieski), zakup w sklepie internetowym (pomarańczowy) oraz koszt produkcji w drukarni na maszynie flekso (szary).
Jak widać, zakup w drukarni internetowej jest najdroższy, a produkcja własna jest tańsza do ok. 100 tys. sztuk etykiet w rozmiarach 105x216mm. Przy większym wolumenie zamówienie etykiet w drukarni będzie tańsze niż produkcja własna.
Jeszcze dokładniej widać to na wykresie liniowym, gdzie punkt przecięcia kosztów przy produkcji własnej i zakupie w drukarni fleksograficznej jest łatwy do wyznaczenia. Znając koszt zakupu etykiety i koszt druku na własnej maszynie z łatwością obliczymy, czy i kiedy będzie nam się to opłacało. Wiadomo, że im większa różnorodność etykiet, a mniejsza ich liczba, tym bardziej opłacalny będzie własny druk.
Finansowy aspekt zakupu drukarki jest stosunkowo łatwy do wyliczenia. Zazwyczaj znamy swoje potrzeby, zarówno co do jakości, jak i ilości poszczególnych etykiet czy folii. Tak oto, jesteśmy w stanie w parę minut przygotować dość dokładny arkusz kalkulacyjny i podstawić właściwe dane. Znając obecny koszt zakupu etykiety i koszt druku na własnej drukarce z łatwością obliczymy czy i kiedy będzie się to nam opłacało. Wiadomo, że im większa ilość indeksów, czyli różnorodność etykiet, a mniejsza ich liczba w poszczególnych indeksach, tym własny druk będzie bardziej opłacalny. Niewielka ilość indeksów, a za to wielki wolumen, (idący w miliony etykiet), pretenduje taką produkcję do zlecenia w drukarni na maszynach flekso.
Zatem, odpowiedz na tytułowe pytanie, czy nam się będzie to opłacało, jest związana z analizą potrzeb. W dużej ilości firm np. kosmetycznych czy chemicznych, będzie to zakup sensowny i bardzo usprawniający pracę. Nie tak strasznie kłopotliwy, jak się wydaje i zwracający się w bardzo krótkim czasie. Ale będą i takie, które obecny sposób produkcji uznają za optymalny. Najlepiej zaprosić specjalistę i poświęcić mu parę minut, bo może być to warte wieleset tysięcy złotych rocznie.
Zbigniew Karapuda, DLM Sp. z o.o.